Warzecha: Apel PiS pokazuje, jak głęboka jest polaryzacja
W niedzielę odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Dogrywka miała miejsce między innymi w Krakowie, gdzie mieszkańcy miasta wybierali następcę rządzącego nieprzerwanie od 2002 roku Jacka Majchrowskiego.
Wybory wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski – wynika z badania exit poll. Różnica między kandydatami jest jednak niewielka, co oznacza że jeszcze wszystko może się zmienić.
Warzecha: Apel PiS pokazuje, jak głęboka jest polaryzacja
Łukasz Warzecha zwraca uwagę, że wyjątkowo interesujące jest to, jak w tych miastach, w których w drugiej turze nie mieli swego kandydata, głosowali wybory PiS czy Konfederacji. – To będzie sygnalizowało, jaki będzie ich drugi wybór – mówił w TVP Info.
– W Krakowie wyborcy konserwatywni nie mieli swojego kandydata w II turze. To była o tyle ciekawa sytuacja, że PiS jako partia, poza odrębnym głosem pani Wasserman, zaapelowała o poparcie pana Gibały, który nie tylko był politykiem Platformy, ale również ruchu Palikota, czyli partii, która światopoglądowa była na kompletnie przeciwnym biegunie niż PiS się znajduje – mówił publicysta "Do Rzeczy".
– Ten apel PiSu w Krakowie pokazuje jak głęboka jest polaryzacja, że lepiej zagłosować na kogoś takiego jak pan Gibała niż na kandydata Platformy Obywatelskiej ktokolwiek by to był – kontynuował Warzecha.
Miszalski zapowiada "uśmiechnięty Kraków"
– Przyjmuje ten wynik z ogromną wdzięcznością dla wszystkich krakowian i krakowianek, ale też z ogromną pokorą, bo to jeszcze jest sondaż. I o tym pamiętajmy – mówił Aleksander Miszalski po ogłoszeniu wyborów.
Polityk przyznał, że frekwencja nie była wysoka. – Duża część krakowian i krakowianek zagłosowała na kontrkandydata. Chciałbym z tego miejsca pogratulować mu i podziękować wszystkim tym, którzy na niego zagłosowali – mówił.
– Od jutra czeka nas wspólne zadanie, by Kraków był uśmiechnięty, by był miastem dialogu, współpracy, w którym się nie kłócimy. I to na nas spoczywa ten obowiązek, ale wszystkich państwa o to proszę, będziemy musieli zakopać te rowy, które zostały wykopane, bo Kraków musi być dla wszystkich. Jeśli wygram, to taki Kraków gwarantuję – kontynuował.